Powódź w Chersoniu
Borykając się z naprawami aut i szukaniem na to środków, nie zawsze możemy sami reagować w sytuacjach nagłych. Tak było w przypadku zbombardowanej tamy i zalaniu Chersonia i okolicznych wiosek. Pomoc potrzebna była natychmiast a my mieliśmy związane ręcę. Największy bus czeka na wymianę silnika, drugi stoi akurat w warsztacie, niezłomny Berlingo zbyt mało pakowny na taką wyprawę… ale od czego ma się przyjaciół!
Dopakowaliśmy transporty zaprzyjaźnionych organizacji, które jechały jako pierwsze z pomocą do ofiar klęski w Chersoniu.
Kobiety za Kółko, i Fundacja Kordon zapakowane żywnością, środkami czystości oraz inną tak bardzo potrzebną tam teraz pomocą.
Razem możemy więcej!!!
Szczególne podziękowania dla naszej wspaniałej wolontariuszki, Eli, która wraz z rodziną zorganizowała bardzo szybko dopakowywanie transportów!!!