Na początku jesieni, gdy sytuacja w Zaporoskiej elektrowni atomowej w Enerhodarze już była bardzo niestabilna, otrzymaliśmy prośbę ze szpitala w Nikopolu (miasto, które od elektrowni dzieli tylko rzeka) o dowiezienie podstawowej pomocy humanitarnej dla mieszkańców.
Zatrzymaliśmy się w Zaporożu, u zaprzyjaźnionej fundacji Crazy People (im będzie poświęcony oddzielny wpis na blogu). Ugościli nas czym chata bogata, pokazali nam jak działają i jak pracują, pomogli przygotować paczki pomocowe dla mieszkańców Nikopola.
Lokalni wolontariusze, w większości uciekinierzy z terenów okupowanych, przez kilka godzin, w akompaniamencie wyjących syren przeciwlotniczych, pomagali nam składać paczki.