Darczyńcy

Dom dziecka we Fromborku

Docieramy z pomocą przede wszystkim do ludzi, ale nie zapominamy również o zwierzakach. Pierwsze ewakuacje zwierząt organizowałam już w moim pierwszym konwoju, na początku marca. Wywieźliśmy wtedy z Żytomierza, miasta oddalonego o ok. 60km od aktualnej wtedy linii frontu, nie tylko matki z dziećmi i staruszków, ale też 8 psów i 10 kotów, w większości schorowanych, niemających szansy przeżyć bez dalszej opieki.

Zwierzaki te, dzięki naszej fundacyjnej przyjaciółce Marcie, prowadzącej dom tymczasowy dla zwierząt, znalazły bezpieczne i pełne miłości domy w Polsce i Europie. Trzy z nich znalazły nawet dom w Zagrodzie szczęśliwych zwierząt pani Solange Olszewskiej. Temat

Sytuacja lewków była dość nieciekawa. Zostały podrzucone amerykańskim wolontariuszom w Odessie, lekarzom weterynarii. Prawdopodobnie były ofiarami handlu egzotycznymi zwierzętami na czarnym rynku. Na szczęście byliśmy w stanie im pomóc. Dowieźliśmy im specjalistyczne mleko a wkrótce po zakończeniu formalności, będą ewakuowane z Odessy do Ogrodu Zoologicznego w Poznaniu, a stamtąd po dokończeniu procedur, trafią już na stałe do ZOO w San Diego. Obecnie lewki przebywają w Odessie, pod opieką kompetentnych lekarzy weterynarii. A ich współlokatorką jest duża papuga, krzycząca w przypadkowych momentach SLAVA UKRAINI, tylko że z kalifornijskim akcentem…